Robert Gumny wraca do Lecha Poznań – czy to dobry ruch?


Robert Gumny po 5 latach ponownie zagra na Bułgarskiej

3 lipca 2025 Robert Gumny wraca do Lecha Poznań – czy to dobry ruch?

Robert Gumny wraca do naszej polskiej Ekstraklasy i ponownie założy koszulkę Lecha Poznań. Jego dotychczasowy klub, a więc FC Augsburg, nie zdecydował się przedłużyć z nim wygasającej umowy. Oznacza więc to, że do „Kolejorza” przychodzi jako wolny zawodnik. Czy Gumny jest jednak w stanie wejść na tak wysoki poziom, jaki prezentował jeszcze przed transferem do Niemiec?


Udostępnij na Udostępnij na

Ostatni sezon Gumnego w Poznaniu

Sezon 2019/2020 był ostatnim, który Robert Gumny rozegrał w barwach Lecha Poznań. Od początku rozgrywek był pierwszym wyborem ówczesnego trenera Dariusza Żurawia i spokojnie wygrał rywalizację z dużo bardziej doświadczonym Bogdanem Butko. Cechowała go duża pewność siebie, szybkość i nieustępliwość. Już w dwóch pierwszy kolejkach sezonu pokazywał topowy poziom – wygrał 22 na 34 stoczone pojedynki w obronie, a jego dokładność podań wynosiła 87,6%. Taki początek pozwolił mu zgarnąć nagrodę młodzieżowca miesiąca za lipiec 2019.

Praktycznie w każdym meczu Robert Gumny grał pełne 90 minut, co zauważył ówczesny selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek. Prawy obrońca dostał powołanie na wrześniowe zgrupowanie, ale nie zagrał ani minuty. Wszystko szło jednak w dobrym kierunku, ale do pewnego czasu. Jego rozwój wyhamowała kontuzja lewego kolana, której nabawił się pod koniec listopada 2019 roku w meczu z Piastem Gliwice. Czekało go kilka miesięcy przerwy do grania i zaczęto się zastanawiać, czy Gumny wejdzie jeszcze na wysoki poziom.

Udało mu się jednak wrócić na kluczową fazę sezonu w czerwcu – Lech grał w grupie mistrzowskiej i wciąż walczył o mistrzostwo Polski. Nie było mu jednak łatwo wrócić od razu do pierwszego składu i na zmianę grał z Bogdanem Butką. Jego występy wciąż były jednak na dobrym poziomie i pokazał, że potrzebuje chwili czasu, aby znów cieszyć oko kibica swoją grą. Łącznie w całym sezonie uzbierał 1719 minut, strzelił jednego gola i dorzucił asystę. Jeżeli chodzi o dokładniejsze statystyki to zanotował 36 kluczowych podań, skuteczność stoczonych pojedynków na poziomie 60,4% oraz skuteczność odbiorów na poziomie 66,7%. Wszystko to złożyło się na bardzo udany sezon w jego wykonaniu i nic dziwnego, że zwrócił uwagę przedstawicieli FC Augsburg.

Przygoda Gumnego w Niemczech

Po świetnym sezonie w Lechu Poznań, 2 września 2020 roku Robert Gumny trafił do Augsburga za kwotę 3,5 mln euro. Polski prawy obrońca w Bundeslidze wszystkim nam kojarzy się bardzo dobrze i w tym transferze właśnie pokładano duże nadzieje. Debiut Gumnego w nowych barwach miał miejsce 12 września 2020 roku w DFB – Pokal przeciwko MTV Eintracht Celle. Rozegrał jedynie 12 minut, ale przetarł już pierwsze szlaki. Niedługo potem pojawiły się pierwsze minuty w meczach ligowych – 9 minut z Bayerem Leverkusen i 30 z 1.FSV Mainz 05 . Stopniowo boczny obrońca zdobywał miejsce w pierwszym składzie i gromadził coraz więcej minut. Poskutkowało to debiutem w seniorskiej reprezentacji Polski w towarzyskim meczu z Ukrainą 11 listopada, wygranym przez naszą drużynę 2:0.

Mimo, że minut faktycznie pojawiało się coraz więcej, to ewidentnie brakowało regularności i jakości. Sam Gumny tak wypowiadał się o swoich początkach w rozmowie z Mateuszem Borkiem na antenie Kanału Sportowego w 2020 roku:

„Myślałem, że szybko wejdę i będę najlepszym zawodnikiem. Taki był plan, ale zostałem szybko zweryfikowany. Musiałem o swoje miejsce walczyć. Myślę jednak, że w hierarchii w szatni rosnę. Ja potrzebuję teraz czasu, trzeba zagrać cały dobry sezon” Robert Gumny, piłkarz Lecha Poznań

Rzeczywiście widać było tę weryfikację oraz to, że Bundesliga to nie Ekstraklasa i tu potrzeba znacznie więcej piłkarskiej jakości. Granie po 90 minut przeplatał z tym, że brakowało go w kadrze meczowej. Mimo przeciętnych występów, cały czas pozostawał graczem pierwszego składu. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez kolejne dwa sezony. Jednak w sezonie 2023/2024 zaczął wypadać ze składu i grał praktycznie same ogony. Sytuacja zaczęła zmieniać się na lepsze gdy nowym trenerem w Augsburgu został Jess Thorup. Duńczyk uwierzył w Roberta Gumnego i Polak znów zaczął grać. Momentami zaczął przypominać swoją najlepszą wersję z Lecha Poznań i znów mogliśmy oglądać jego rajdy oraz waleczność.

Niestety tylko chwilowo gra bocznego obrońcy napawała nas optymizmem. Po kilku niezłych meczach znów zaczynało czegoś brakować, Gumny odstawał fizycznie i popełniał coraz więcej błędów. Został praktycznie przyspawany przez trenera do ławki rezerwowych. Dodatkowo znów przytrafiło się najgorsze – kolejna kontuzja, tym razem zerwane więzadła krzyżowe. Długa przerwa od grania w piłkę sprawiła, że wypadł z kadry meczowej na dobre i nawet po wyleczeniu urazu grał już tylko sporadycznie. Gumnemu nie udało się już nawet zbliżyć do jego przeciętnego poziomu. To sprawiło, że kontrakt wygasający 30 czerwca tego roku nie został przedłużony.

Czy Gumny może się Lechowi przydać?

Tak właśnie po 5 latach w Niemczech, naznaczonych raczej przeciętnymi występami i kontuzjami, Robert Gumny wraca do swojego macierzystego klubu. Jest to kolejny wychowanek Lecha, po Mateuszu Skrzypczaku, który wraca do klubu, aby pomóc w walce nie tyle o kolejne mistrzostwo Polski, a o awans do Ligi Mistrzów. Pytanie tylko w jakiej formie tak naprawdę Gumny jest. Sztab szkoleniowy „Kolejorza” podszedł do całej sytuacji rozsądnie, najpierw sprawdzając czy piłkarz poradzi sobie z dużym obciążeniem treningowym. Prawdziwym testem dla niego był sparing z Chrobrym Głogów. Rozegrał w nim 45 minut i zaliczył dwie asysty, co pozwoliło Lechowi zwyciężyć 2:1. Zdany egzamin sprawił, że zdecydowano się podpisać z wychowankiem kontrakt do 2027 roku.

Jedna jaskółka jednak wiosny nie czyni, ale w Poznaniu na pewno doskonale zdają sobie z tego sprawę. Kluczowy aspektem będzie stan zdrowia Gumnego, który rok temu zerwał więzadła krzyżowe i przez długi czas nie grał w piłkę. Odpowiedni program treningowy i stopniowe wprowadzanie go na murawę może być kluczem do sukcesu. Boczny obrońca na pewno zatracił trochę dynamiki i szybkości, ale to piłkarz, który wciąż ma 27 lat. Nie jest to już młodzieżowiec, ale wielu piłkarzy właśnie w tym wieku wchodzi na swój najwyższy poziom. Aby jednak przebić się do pierwszego składu, będzie musiał wygrać rywalizację z Joelem Pereirą – najlepszym asystentem ligi ubiegłego sezonu.

Nie wiadomo, czy Portugalczyk na pewno zostanie w klubie, ale póki co się na to zapowiada. Zdrowa rywalizacja z mocnym zawodnikiem również może mieć na Gumnego pozytywny wpływ i napędzać go do ciężkiej pracy. Jeżeli tylko omijać go będą urazy, to wciąż może dać w Poznaniu powody do uśmiechu. Nie przypadkowo rozegrał w Bundeslidze 101 spotkań i przez długi czas grał w pierwszym składzie. Powrót Gumnego na pewno ma więc sens i nawet jeśli nie przebije się do pierwszego składu to będzie wartościowym uzupełnieniem kadry, która chce grać na kilku frontach. Na pewno z dużym zaciekawieniem będziemy się przyglądać poczynaniom obrońcy w najbliższych miesiącach.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze